Tłuszcze funkcjonalne: Funkcjonalność w wydaniu tłuszczowym

Urszula Chojnacka
Forum Mleczarskie Handel 5/2015 (72)

Kategoria żywności funkcjonalnej odnotowuje nieustający rozwój, a w Polsce należy wciąż do najbardziej perspektywicznych, szczególnie w przypadku branży mleczarskiej. Trend wyznaczał najpierw dodatek wapnia lub błonnika, później przyszła era witamin, substancji mineralnych, probiotyków oraz kwasów Omega-3 i Omega-6. Nie ma żadnych wątpliwości, że rynek nie powiedział ostatniego słowa i jeszcze niejednokrotnie nas zaskoczy – tak jak ostatnio, gdy w sklepach pojawiła się margaryna z kwasami DHA.

Coraz więcej polskich konsumentów czyta etykiety i zwraca uwagę na skład produktów oraz ich wartości zdrowotne i żywieniowe. Coraz więcej też oczekuje wartości dodanej – jeśli margaryna, to najlepiej z kwasami Omega, jeśli jogurt – to z błonnikiem itd. W ten sposób rosnąca świadomość odbiorców w zakresie przemyślanego, zdrowego odżywiania, w połączeniu z działaniami producentów i wytwórców, którzy opracowują kolejne produkty mające korzystny wpływ na zdrowie i organizm człowieka, napędza machinę pod nazwą „żywność funkcjonalna”. W kolejnych latach proces ten ma szansę jeszcze przybrać na sile, ponieważ nasz kraj wciąż „goni” poziom podaży tego rodzaju żywności w bardziej rozwiniętych krajach Europy Zachodniej, a i popyt ze strony rodzimego konsumenta rośnie.

Długa lista zalet

Po produkty z wartością dodaną sięgają dziś prawie wszyscy – osoby po kuracji antybiotykowej, które szukają na sklepowych półkach probiotyków, sportowcy, stawiający na wysoką zawartość białka oraz minerałów, ludzie mający zbyt wysoki poziom cholesterolu, którym poleca się szczególnie kwasy Omega-3, a także wszyscy, którzy chcą utrzymać swój organizm w dobrej formie.

Do dobrodziejstw, jakie mogą zaoferować nam produkty funkcjonalne, należy zahamowanie procesów starzenia się, zwiększenie odporności, wsparcie w leczeniu niektórych schorzeń, a także – co dziś coraz bardziej jej cenione – przeciwdziałanie chorobom cywilizacyjnym, jak nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, otyłość, choroby nowotworowe lub choroba wieńcowa.

Czym właściwie jest żywność funkcjonalna? Najkrócej mówiąc, do miana żywności funkcjonalnej może aspirować każdy produkt, który oferuje większe – i co najważniejsze potwierdzone naukowo – korzyści dla ludzkiego organizmu, niż typowe dla danej kategorii produkty bez dodatków. Dlaczego pojawiła się tak późno? Ano, przede wszystkim z racji tempa rozwoju postępu technologicznego, który dopiero stosunkowo od niedawna pozwala na dodawanie cenionych kwasów i substancji mineralnych do produktów żywieniowych, w taki sposób, aby w procesie produkcyjnym nie zostały zniszczone, lecz zachowały swoje właściwości. Również jednak dlatego, że jeszcze nigdy choroby cywilizacyjne nie były tak powszechne i nie generowały tak wysokich kosztów leczenia dla państwa, jak to ma miejsce obecnie. Dziś liczy się więc wszystko, co pozwoli im zapobiegać. Inną kwestią, która zahamowała rozwój kategorii były oświadczenia zdrowotne, czyli deklaracje, które można było umieszczać tylko pod warunkiem udowodnienia, że dany składnik ma rzeczywisty udowodniony wpływ na organizm.



Strona 1 z 2