PGS: Wygrać wyścig z czasem

Janusz Górski
Forum Mleczarskie Biznes 3/2019 (37)
© pgs




Wywiad z Wojciechem Walesieniukiem,
Członkiem Zarządu PGS Polskiej Grupy Serwisowej


Jaką rolę odgrywa PGS Polska Grupa Serwisowa w działalności PGI Polskiej Grupy Inżynieryjnej?

Wojciech Walesieniuk: Polska Grupa Serwisowa to projekt, który powstał dokładnie dwa lata temu. Można powiedzieć, że była to naturalna konsekwencja działalności firmy PGI. Z założenia PGS jest zapleczem technicznym dla wszystkich projektów realizowanych przez PGI i takie jest nasze główne zadanie. Trudno sobie wyobrazić wielkie inwestycje bez zapewnienia Klientom poczucia bezpieczeństwa, dostępu do specjalistów serwisu oraz części zamiennych przez cały czas eksploatacji urządzeń.

Ale to nie jedyna działalność operacyjna Waszej firmy, z której jesteście znani?

Od samego początku staraliśmy się wyjść trochę poza ten schemat i poruszać się także w innych obszarach niż tylko mleczarstwo. Znamy się bardzo dobrze na wirówkach i przez to otwiera się dla nas rynek związany z ochroną środowiska, gdzie pracuje dużo wirówek dekantacyjnych do ścieków. Obsługujemy też browary, producentów soków, rynek biopaliw i inne branże. W sumie po dwóch latach zdobyliśmy zaufanie ponad 150 klientów.

Czy zarządy krajowych mleczarni inwestują w przyszłość w tym zakresie? Jak trzeba inwestować w serwis, aby instalacje działały dłużej i zminimalizować ryzyko awarii?

Tak się składa, że współpracujemy zarówno z największymi mleczarniami w Polsce, jak i średnimi zakładami. Wydaje się, że nie ma zakładu, który w ostatnich latach nie inwestował w nowe technologie i nowe urządzenia.

Nie jest tajemnicą, że niezależnie od producenta dzisiejsze urządzania nie są już tak solidne i tak trwałe jak te dostarczane jeszcze 20 czy 30 lat temu. I nie zawsze będzie wszystkim zależało, żeby działały one wiecznie. Najważniejsze jest to, aby były na jak najwyższym poziomie technicznym i działały bezawaryjnie.

W związku z tym zmienia się też cała strategia jeśli chodzi o konserwację i serwis.

Kiedyś przy prostych solidnych maszynach pracowało się praktycznie od awarii do awarii z zachowaniem pewnego marginesu bezpieczeństwa. Potem pojawiło się pojęcie przeglądów okresowych, albo inaczej prewencyjnych, gdzie regularnie wymieniało się materiały eksploatacyjne i części zużywające się. Było to rozwiązanie bezpieczne dla maszyny, ale jednocześnie drogie.

Dzisiaj możemy mówić o serwisie predykcyjnym lub inaczej prognostycznym. Polega on przede wszystkim na ocenie wielu parametrów pracy maszyny oraz przewidywaniu następstw. Mamy dwa czynniki, które są najważniejsze w tym przypadku. Po pierwsze odpowiednie wyposażenie urządzeń w czujniki i analizatory oraz odpowiednie urządzenia pomiarowe i narzędzia dla serwisu.

Druga kwestia to czynnik ludzki, czyli doświadczony inżynier, który będzie potrafił właściwie zinterpretować wyniki pomiarów, ocenić poszczególne podzespoły i trafnie oszacować ryzyko.

Jak obecne działania serwisowe pozwalają zminimalizować koszty awarii?

Zawsze największym kosztem awarii urządzeń są straty produkcyjne i wszystkie koszty pośrednie związane z zatrzymaniem produkcji, przekierowaniem surowca do innego zakładu, opóźnieniami w realizacji zamówień lub ich utratą. Biorąc pod uwagę wyżej wymienione elementy, sam koszt naprawy maszyny jest stosunkowo niski.

W takiej sytuacji zawsze zaczyna się wyścig z czasem. Szybkość reakcji serwisu, właściwa diagnoza i dostęp do części zamiennych odgrywają tutaj najważniejszą rolę.

Bardzo ważna jest komunikacja z operatorami i służbami technicznymi. Na początku pytamy, co było zmienione w procesie, albo jakie były pierwsze niepokojące objawy pracy maszyny? Jeśli z jakichkolwiek powodów jest to ukrywane, wówczas mamy dużo trudniejsze zadanie z diagnostyką. Przy usuwaniu awarii równie ważne jest przywrócenie maszyny do pracy, jak i znalezienie przyczyny oraz wprowadzenie działań zapobiegawczych na przyszłość.

Podsumowując, kluczowa jest zatem współpraca serwisu z Klientem i zapewnienie właściwych warunków pracy, co pozwala na skrócenie czasu przestoju i redukcję kosztów.

Jakie są plany PGS-u na najbliższe lata?

Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie i zawsze będzie związana z nowymi projektami PGI. Obecnie PGI wprowadza na rynek maszyny do utrwalania żywności metodą wysokich ciśnień – HPP. Jesteśmy już przygotowani do uruchamiania i obsługi tych urządzeń.

Skupiamy się na dalszym budowaniu naszego zespołu. Rozpoczynaliśmy działalność w składzie 7-osobowym, który podwoiliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat.

Strategicznie rozwijamy obszar sprzedaży nowych urządzeń i dystrybucji części zamiennych.

Jako PGS będziemy oferowali także nowe wirówki z przeznaczeniem dla oczyszczalni ścieków miejskich i przemysłowych. Ponadto, zakładom mleczarskim zaproponujemy bardzo atrakcyjne wirówki do mleka i serwatki firmy Haus.

Życzyłbym sobie, aby projekt jakim jest PGS w dalszym ciągu rozwijał się tak dynamicznie w przyjaznej atmosferze jak do tej pory.

Dziękuję za rozmowę.
Janusz Górski

Zobacz także